Premier Tusk pilnie potrzebuje dowartościowania. Same sukcesy w patologiach (korupcje, afery, niegospodarność, coraz gorsze warunki życia społeczeństwa, zaniechania, zaniedbania, brak ładu i składu decyzyjnego) prędzej czy później muszą każdego faceta - zwłaszcza posiadającego już swój historyczny pomnik - doprowadzić do szału.
Jak w każdej podstawówce (czy teraz gimnazjum) leniwy gospodarz klasy, który kłamie, oszukuje, jest wiecznie nieprzygotowany, ściąga lub podkłada sprawdziany (bo ma dojście na zaplecze), podbiera pieniądze i kanapki słabszym, wkłada im cegły do plecaków, podkłada pinezki nauczycielom, a także zagląda pod spódnice nauczycielkom, kiedyś dochodzi do granicy, której przekroczyć się nie da, tak teraz Donald Tusk doszedł do takiego kresu. Oczywiście, sprytni rodzice mogą mu załatwić przeniesienie do innej, większej szkoły, gdzie być może znów będzie przez jakiś czas gospodarzem klasy (do chwili, gdy się na nim poznają).
Nic dziwnego, że Donald Tusk wymyślił sobie solówkę po lekcjach, albowiem teoretycznie słabszy kolega z klasy bezczelnie zdobył się na odwagę i wygarnął mu w obecności wszystkich, co o nim myśli. Donald dobrze wie, że za szkołą w kółku będą stali wyłącznie jego (jeszcze) wierni koledzy, więc każdy chwyt będzie dozwolony. Może przeciwnika nawet opluć, a jak będzie mu całkiem źle szło, to któryś z kumpli podstawi haka oponentowi, a w ostateczności wbije mu cyrkiel w udo. Niestety, teoretycznie słabszy kolega godzi się na solówkę, ale tylko słowną, tylko w klasie, tylko w obecności wychowawczyni i w dodatku chce pojedynku na rzeczowe argumenty. W świecie Donalda to skrajna nieuczciwość.
Dlatego mam dla premiera Donalda Tuska bardzo uczciwą propozyję. Niech stanie do boju z pyskatym przeciwnikiem, który nie boi się chwytów poniżej pasa, bo sam jest w tym mistrzem. Mam tu na myśli blogera matkę_kurkę, który nawet nie rozgrzał się w walce z Jerzym Owsiakiem. Propozycję już złożył. Jest to niewątpliwie najgodniejszy z godnych przeciwników Donalda Tuska.
http://www.kontrowersje.net/wzywam_donalda_tuska_do_debaty_mo_e_starczy_mu_odwagi