Rocznie daję 3-4 stówki na działalność stricte charytatywną. Uważam, że to całkiem niemało. Jeszcze 3 lata temu przekazałem 1% na WOŚP (rozliczam PIT łącznie z żoną), zaś 2 lata temu ostatni raz wrzuciłem coś do puchy, ale nie chciałem w zamian dać sobie przykleić serduszka WOŚP. Harcerze byli nieco zdziwieni, że nawet nie chcę wziąć serduszka ze sobą. W zeszłym roku wiedziałem już, że nie dam grosza na WOŚP, ale moja żona miała jeszcze wątpliwości. Ostatecznie nawet nie wiem, czy coś dała, bo nie chodzę za nią po galeriach. Myślę, że przez wiele lat łącznie z żoną sumarycznie daliśmy wiele ładnych stówek na WOŚP, być może kwota przekroczyła nawet 1000 zł. Nie wiem, nigdy tego nie liczyłem.
Jeszcze pod koniec ubiegłego roku żona stwierdziła, że na WOŚP więcej już nie da, ale dziś - po programie "Fakty" TVN, które prowadził Kamil Durczok - stwierdziła, że WOŚP to zwyczajna sekta, która najnormalniej w świecie charytatywnie terroryzuje społeczeństwo. Zaleciła mi nawet obejrzenie oskarowego filmu "Elmer Gantry" z Burtem Lancasterem w roli głównej, który jest adaptacją książki Sinclaira Lewisa o tym samym tytule. Będę musiał to uczynić, bo jej zdaniem świetnie pokazuje działanie mechanizmów sekty. Wracając do "Faktów", przeciętny widz nie mógł się niczego dowiedzieć z relacji poza tym, że dobry Owsiak ratuje dzieci, a zły dziennikarz TV Republika próbował mu zadać pytanie o rozliczenia WOŚP. Oczywiście z relacji TVN wynikało jedynie, iż było to dla Owsiaka hejterskie pytanie, więc wyrzucenie dziennikarza, w dodatku "prawicowego", mieści się w standardach III RP.
Dziś dowiedziałem się od Janiny Ochojskiej, że jeśli uważam, iż Jerzy Owsiak czyni zło, to powinienem napisać oświadczenie o nieratowaniu mojego dziecka sprzętem WOŚP. To nie jest uczciwe postawienie sprawy. Po pierwsze, PAH Ochojskiej też coś od nas kiedyś dostała, a teraz już raczej liczyć na to nie może. A po drugie, o jakim sprzęcie pisze Ochojska? Bo moje pieniądze w sprzęcie WOŚP już od dawna znajdują się gdzieś w szpitalach. Po trzecie zaś, moje krytyczne uwagi do Owsiaka związane są z niewykonaniem zarządzenia Sądu Rejonowego w Złotoryi, a tym samym wprowadzeniu kolejnych niejasności w rozliczeniach WOŚP i podmiotów powiązanych oraz z występowaniem w roli publicznego nadautorytetu w sprawach politycznych i dzieleniu społeczeństwa według jego swobodnego uznania. Gdyby nie te dwie kwestie, WOŚP miałaby w tym roku moje pieniądze. Nawet Przystanek Woodstock jakoś wcześniej przełknąłem.
Jak już uprzednio wspomniałem, dziś dowiedziałem się też z licznych mediów mainstreamowych, że w Polsce są "dziennikarze" i "dziennikarze prawicowi". Jeszcze trochę takiej "demokracji III RP", a ci ostatni będą musieli zakładać opaskę na ramię, niczym Żydzi podczas okupacji. To właśnie zawdzięczamy mediom i celebrytom walczącym z hejterstwem, czyli m.in. portalom gazeta.pl i natemat.pl oraz samemu Owsiakowi. To kolejna polska specjalność, czyli autentyczni hejterzy i nienawistnicy stają na czele frontu walki z hejterstwem i nienawiścią.
