Bronisław Komorowski pełnił już przeróżne funkcje i role. Był m.in. ministrem obrony narodowej, marszałkiem Sejmu i prezydentem RP. Występował też w roli gajowego i trefnisia, zarówno krajowego, jak i międzynarodowego (USA, Japonia itp.). Nigdy nie widziałem go jednak w roli autorytetu ekonomicznego. Lecz cóż, może nim być Ryszard Petru, to dlaczegóż nie miałby nim być Bronisław Komorowski?
Przeto, na stronach Forbes można obejrzeć obszerny wywiad z PBK. Myśl przewodnia byłego prezydenta jest tam taka, że Mateusz Morawiecki to kuglarz i propagandzista. Dlaczego? Ano, zdaniem PBK w gospodarce każda decyzja ekonomiczna przynosi skutki dopiero po dwóch latach, a ponieważ dwa lata temu rządziła PO, to wszystko, co dobre w gospodarce, PiS zawdzięcza partii Bronisława Komorowskiego. Proste, nieprawdaż?
Niedawno niektórzy śmiali się, że PO zacznie zawłaszczać sukcesy PiS. No i właśnie, na naszych oczach, to się dzieje. Popatrzmy bowiem, co w praktyce oznaczają słowa PBK.
Ano, dla przykładu, PO co najmniej dwa lata temu zaczęła walczyć z mafią watowską i dzięki odzyskanym miliardom już dwa lata temu pojawił się zalążek programu 500+. PiS oba te ewidentne sukcesy Platformy bezczelnie zawłaszczył.Co prawda w zeszłym roku Polsce obniżono ratingi, ale - jak powszechnie wiadomo - to już ewidentna wina PiS. Ostatnio jednak agencje znowu rating podniosły, a to już ewidentny sukces PO - wszak dwa lata temu właśnie ona rządziła Polską. Podobnie jest z przywróceniem wieku emerytalnego. To zasługa PO, ale przy okazji okazało się, iż PiS-owcy to ewidentne lenie. Gdyby było inaczej, emeryci dostawaliby też 13. emeryturę.
Konkluzje tego rodzaju można snuć w nieskończoność. Sobie pozostawiam wszak jedną – nie do wiary, że ten człowiek był prezydentem mojego kraju.
Komentarze